12-02-2024 17:41
Miesiące przygotowań, by ten najważniejszy bal na 100 dni przed maturą był wyjątkowy. Studniówka w Zespole Szkół Centrum Kształcenia Praktycznego odbyła się 10 lutego w sochaczewskim „Dworku Magnat”.
Ponad 200 osób: uczniów, nauczycieli oraz zaproszonych gości i oczywiście rodziców w roli organizatorów tego wydarzenia.
4 klasy technikum i jedna klasa liceum. Jak zawsze w scenariuszu takiego balu są stałe punkty. Przemówienie dyrektor szkoły Julii Jakubowskiej, która życzyła wszystkim uczestnikom udanego wieczoru i przy okazji wspomniała swoją studniówkę. Były też gratulacje i życzenia od przewodniczącej Rady Rodziców Doroty Spilaszek, oraz przewodniczącej Komitetu Studniówkowego Bogusławy Gawor.
Nie zabrakło kwiatów i podziękowań dla wychowawców, w tym roku były: to Lucyna Sobieraj, Justyna Bednarek, Anna Świnoga i Kamila Kocimska. Gratulacje i życzenia przekazała również starosta sochaczewski Jolanta Gonta.
Punkt kulminacyjny wieczoru to oczywiście polonez - ćwiczony intensywnie pod kierunkiem Iwony Pakulskiej, wypadł perfekcyjnie. Uczniowie odtańczyli przygotowany układ nie pomijając żadnego z elementów.
W pierwszej parze dyrektor Julia Jakubowska i Jakub Fabisiak, potem wychowawcy poszczególnych klas wraz z uczniami. Polonez to ten moment, na który wszyscy czekają – błyski fleszy, cichy szmer kamer i zachwycone spojrzenia rodziców.
Suknie efektowne, wieczorowe, w większości czarne, odsłaniające ramiona, czasem błyszczące, aczkolwiek od czasu do czasu błysnęła gdzieś czerwień, zieleń czy błękit, a spod sukni spoglądały studniówkowe czerwone podwiązki. Panowie w garniturach: elegancko, w tym roku postawili na klasykę, żadnych błyszczących i kolorowych marynarek – granat - do północy wszyscy w marynarkach – do nich białe koszule i muchy.
Tuż przed północą niespodzianka! „Szkolna Familiada” z udziałem uczniów i nauczycieli – zabawa była znakomita, cała sala wspierała drużyny uczniów i nauczycieli, które walczyły o punkty. I tak przy okazji ci ostatni zdobyli dodatkową wiedzę dotyczącą np. ulubionych miejsc uczniów - poza oczywiście salami lekcyjnymi - czyli w czasie przerw, ale nie tylko, potwierdzili swoją znajomość powodów uczniowskich spóźnień – zaspałem to oczywiste, ale doszło też zepsuł mi się samochód albo autobus – czyli udział „siły wyższej”. Ponownie okazało się, że wyobraźnia uczniowska nie zna granic.
Z innych atrakcji studniówkowych z kronikarskiego obowiązku należy odnotować obecność foto budki, między jednym a drugim tańcem maturzyści chętnie zaglądali do niej. Menu urozmaicone, uwzględnieni zostali również weganie i wegetarianie, czyli dla każdego coś smacznego.
Zabawa trwała do białego rana i to nie jest przesada. Kiedy didżej zapowiadał ostatni taniec, na dworze świtało.
gbg
ZOBACZ GALERIE